Marihuana. Syn nie widzi w tym problemu.

Mój 21 letni syn pali marihuanę, nie widzi w tym żadnego problemu, jest coraz bardziej oddalony ode mnie. Jest agresywny, wrzeszczy na mnie, nie kryje się zupełnie z nałogami, wiem, że bierze narkotyki, stacza się coraz bardziej.

A co jeśli także handluje? Niszczy sobie zdrowie i moje też. Zaraz policja zamknie go do więzienia, a ja nadal nie wiem co robić , jak mam z nim rozmawiać. Może wasz psycholog podpowie mi jak mam postępować, jak nakłonić syna do tego by zaczął się leczyć. Myślę że w tej całej sytuacji ja też mam problem nie tylko syn. Liczę na waszą pomoc, czekam na wyznaczenie spotkania. Mieszkamy w Szczecinie. Musi to być jak najszybciej bo robi się coraz niebezpieczniej syn nie liczy się ze mną, awanturujemy się.

 

Czytaj:

Uzależnienie od marihuany

Myślę, że ktoś z mojej rodziny jest uzależniony

Nasza Oferta